Przede wszystkim odważyłam się pojechać gdzieś dalej z dwu i pół letnią Zośką. Niby mam podróżniczą duszę ale z dzieckiem to już jest inna historia. I trochę faktycznie tak jest.
W pierwszej kolejności najważniejsze dla dziecka jest to, że jesteśmy razem cały czas i mamy dla niego tego czasu więcej.
Za każdym razem jak gdzieś z Zośką wyjeżdżałam, nawet trochę po Europie na dłuższe weekendy widziałam u niej progres rozwojowy.
Tak samo było teraz. Zośka stała się bardziej samodzielna i nauczyła wielu rzeczy ważnych na etapie dziecięcego rozwoju. Nie tylko u dorosłych podróże poszerzają horyzonty :)
Zośka, rzecz jasna, za parę lat nie będzie pamiętać tej podróży, ale będzie widziała siebie zdjęciach, no i może kiedyś przeczyta tego bloga :)
My dowiedzieliśmy się, że podróżowanie z nią wymaga od nas więcej energii i lepszej organizacji ale nie jest aż tak problematyczne. I daje wiele radości.
Dowiedziałam się, że aby było nam łatwiej muszę przede wszystkim rezerwować pokój z łóżkiem king size (180-210cm.). To podstawa. I zwracać uwagę na kwestie bezpieczeństwa w hotelu (schody, niebezpieczne skarpy, basen).
Genialnym i najlepszym przedmiotem jaki wzięliśmy ze sobą to wypożyczone nosidełko Tula. Przydało się praktycznie wszędzie. Dzięki niemu mogliśmy dotrzeć w miejsca gdzie praktycznie nie byłoby to możliwe.
Nosidło Zośkę perfekcyjnie usypiało. Kiedy musieliśmy mieć pewność, że nam się nie wymsknie gdzieś lub przy ruchliwej ulicy świetnie spełniało swoje zadanie :)
Ciekawe, że pytała o wiele rzeczy, mniej lub bardziej istotnych, związanych ze Sri Lanką, ale nigdy nie zauważyła, że ludzie tutaj mają inny kolor skóry. Nawet jak pytaliśmy się o to wprost.
A na koniec kilka zabawnych tekstów Zośki, które nas rozśmieszyły:
Zosia coś mówi do chłopca (z Niemiec) na basenie. Konrad do Zosi: Zosiu ale chłopiec nie rozumie co mówisz bo on mówi w innym języku. Zosia: w jakim? róziowym?
Zosia do Konrada: tatusiu, jak chcesz to idź sobie do baseniku duziego, tylko się nie utop!
Zosia do Konrada: chodź tatusiu, zobacz, widziś? tutaj jest duzia budda i mała budda, a tam jest świątynia!
Zabieraj dziecko w podróż a nauczy się więcej niż w przedszkolu i szkole razem wziętych :)