pobudka o 9, chyba wyspani
sniadanko (okazuje sie ze nie w cenie, wczesniej tak nam powiedzieli) 10 boliwianos
acha, ten hotel co to w nim nocujemy nazywa sie don quijote
tak jak napisalam, pieknie polozony i wlasnie dlatego warto sie w nim zatrzymac
acha, i maja wielkie oswojone ary, tzn. jedna daje sie glaskac a dwie raczej atakuja :)
i kilka milych pieskow w tym dziewczynke dalmatynke
jeszcze mamy czas bo z yelocity odjezdza o 14 nasz autobus do rurrenabaque
do yelocity musimy dojechac jakims busikiem
dowiadujemy sie, ze odjezdza o 12.00 (mielismy byc na miescu wczesniej), ze pol godziny sie jedzie i ogolnie git
po jakims tam pobycie na necie itp. wracamy
pana kierowcy nie ma
pytamy drugiego to on mowi, ze jasne odjezdza ale o 13.30
ja jak to ja, troche sie wkurzam,
jak zwykle nie mozna ufac tym lokasom, robia sobie co chca
w koncu pan kierowca co to mial odjechac o 13.30 zbiera dziwnym trafem jakas spora grupke i zapakowani jak sledzie odjezdzamy o 12.30
nie ma czym oddychac i wcale nie z powodu wysokosci
a yelocity to chyba stacja a nie miejscowosc, raptem trzy kioski spozywcze i wsio
goraco niemilosiernie, tropiki
czekamy na ten nasz autobus semi cama (czyli pol do spania)
przyjezdza, ale jakis grat, nie wierzymy
i tym mamy jechac 15 godzin?!!
no pieknie
lokalsow od pyty w srodku a my jakos tam wywalczamy swoje miejscowki i no trudno...
dobrze ze w ogole przyjechal (spoznienie i tak nieduze bo 15 min,)
droga fakt, widokowo przepiekna, ale podobna do tej naszej wczorajszej drogi smierci
przepascie non stop
mam serce na ramieniu jak nic
nawet mi sie fotek robic odechcialo, ale potem wpadam w wene, bo przestaje wtedy myslec, ze w sumie chwila nieuwagi i znajdziemy sie niezywi tam na dole...
po drodze kolacyjka w lokalsowej knajpce miejscowosci
bierzemy cos jak rosol a kubie sie dostaje noga kury, widok tez piekny :)
oczywiscie byloby bardzo dziwne jakby autobus sie nie zepsul...
to nie jest pech tylko raczej regula
pan kierowca wlazl pod podwozie, przy okazji wymienil kolo i po godzinie ruszamy dalej
cale szczescie ze jeszcze hamulce nie poszly