Geoblog.pl    marciontko    Podróże    PERU BOLIVIA LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2007    DROGA DO DZUNGLI
Zwiń mapę
2007
08
gru

DROGA DO DZUNGLI

 
Boliwia
Boliwia, Coroico
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15660 km
 
pobudka o 9, chyba wyspani
sniadanko (okazuje sie ze nie w cenie, wczesniej tak nam powiedzieli) 10 boliwianos
acha, ten hotel co to w nim nocujemy nazywa sie don quijote
tak jak napisalam, pieknie polozony i wlasnie dlatego warto sie w nim zatrzymac
acha, i maja wielkie oswojone ary, tzn. jedna daje sie glaskac a dwie raczej atakuja :)
i kilka milych pieskow w tym dziewczynke dalmatynke
jeszcze mamy czas bo z yelocity odjezdza o 14 nasz autobus do rurrenabaque
do yelocity musimy dojechac jakims busikiem
dowiadujemy sie, ze odjezdza o 12.00 (mielismy byc na miescu wczesniej), ze pol godziny sie jedzie i ogolnie git
po jakims tam pobycie na necie itp. wracamy
pana kierowcy nie ma
pytamy drugiego to on mowi, ze jasne odjezdza ale o 13.30
ja jak to ja, troche sie wkurzam,
jak zwykle nie mozna ufac tym lokasom, robia sobie co chca
w koncu pan kierowca co to mial odjechac o 13.30 zbiera dziwnym trafem jakas spora grupke i zapakowani jak sledzie odjezdzamy o 12.30
nie ma czym oddychac i wcale nie z powodu wysokosci
a yelocity to chyba stacja a nie miejscowosc, raptem trzy kioski spozywcze i wsio
goraco niemilosiernie, tropiki
czekamy na ten nasz autobus semi cama (czyli pol do spania)
przyjezdza, ale jakis grat, nie wierzymy
i tym mamy jechac 15 godzin?!!
no pieknie
lokalsow od pyty w srodku a my jakos tam wywalczamy swoje miejscowki i no trudno...
dobrze ze w ogole przyjechal (spoznienie i tak nieduze bo 15 min,)
droga fakt, widokowo przepiekna, ale podobna do tej naszej wczorajszej drogi smierci
przepascie non stop
mam serce na ramieniu jak nic
nawet mi sie fotek robic odechcialo, ale potem wpadam w wene, bo przestaje wtedy myslec, ze w sumie chwila nieuwagi i znajdziemy sie niezywi tam na dole...
po drodze kolacyjka w lokalsowej knajpce miejscowosci
bierzemy cos jak rosol a kubie sie dostaje noga kury, widok tez piekny :)
oczywiscie byloby bardzo dziwne jakby autobus sie nie zepsul...
to nie jest pech tylko raczej regula
pan kierowca wlazl pod podwozie, przy okazji wymienil kolo i po godzinie ruszamy dalej
cale szczescie ze jeszcze hamulce nie poszly


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Gośka D.
Gośka D. - 2007-12-12 18:48
:)) niezly hardcore, ale widac, ze zawsze znajdziesz czas na fotki :))
 
jfiolna
jfiolna - 2008-01-09 00:35
ale hardcore, scisnieci w busie z lokalsami

indianki po 20 sukienek kazda, jedna podrozuje w kurczakami, druga z kaczatkami, jedna mloda indianka z .... papuga :)

ja ucinam pogawedke polityczna z dwoma lokalsami, jeden okazuje sie tym z tych co ich nie rozumiem wiec uskuteczniam strategie "si, si, claro..." :) z drugim juz duzo lepiej, laski przysypiaja...

i tak mielismy szczescie, tam jechaly busy z indianami na dachach :)
 
 
marciontko
MARTA KACZYŃSKA
zwiedziła 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 183 wpisy183 231 komentarzy231 2012 zdjęć2012 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.12.2019 - 26.12.2019
 
 
31.10.2017 - 13.11.2017
 
 
01.01.2016 - 24.01.2016