Wczoraj wieczorem była burza, piorun uderzyl w drzewo niedaleko naszego kempingu. Przyjechali Watrogasci (Straz Pozarna) i ugasili pozar. Wszystko sie dobrze skonczylo, ale w nocy jeszcze grzmialo i wialo strasznie.
Dzisiaj rano juz ok. Nie pada i jest dobrze (Swoją drogą dobrze, że jednak wzięlismy tropik, mimo, że w lipcu na Mljecie nie pada - czy to znowu przeze mnie? Zawsze jak gdzieś jadę to są anomalie pogodowe...)
Jedziemy i płyniemy obejrzec Klasztor Benedyktynów na duzym jeziorze czyli wracamy do Parku Narodowego.
Klasztor został wybudowany w XII w. pod wezwaniem Matki Boskiej.
Według mnie jest uroczy, na wysepce. Szkoda, że nie zostaniemy tu dłużej, umówiliśmy się, nie mamy za bardzo czasu, więc ja staram się przebiec wysepkę wzdłuż i wszerz.
Klimaty bardzo turystyczne, na stateczku wycieczki, oj bardzo tego nie lubię. Przez nich się spóźniamy.
Potem odwiedzamy jeszcze jedno słodkie małe miasteczko Okuklje, ale musimy się zmywać, bo nadchodzi burza :(