Geoblog.pl    marciontko    Podróże    PERU BOLIVIA LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2007    UYUNI - CAMEL TROPHY PART I
Zwiń mapę
2007
03
gru

UYUNI - CAMEL TROPHY PART I

 
Boliwia
Boliwia, Salar de Uyuni
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14953 km
 
informuje fotek nie dam az do powrotu, ale za to potem beda naprawde piekne :)
i chcialam sie zapytac czy ja sie doczekam jakis komentarzy, oprocz kolegi pitera?
moze juz o mnie wszyscy zapomnieli .... w koncu nieczesto pisze (takie zycie :)
wycieczka na salar de uyuni (85 usd plus ten nieszczesny nocleg w uyuni za 30 bolivianos)
no ale hurra!
to jest to na co czekalam
na poczatku rano jeszcze pada wiec humory takie sobie, ale przechodza bo wychodzi sloneczko i coraz cieplej
szybkie sniadanko i o 11 zbiorka
razem z nami w jeepie 4x4 sa wesola argentynka oraz parka boliwijczyk z austriaczka
humory coraz lepsze
nasze glowne plecaki odjezdzaja do agencji a my mamy male plecaczki na 3 dni wyprawy
nasz kierowca jest strasznie fajny i mily
zaczyna sie salar.. biala sol - wyglada jak snieg i oslepia niesamowicie
pierwszy przystanek w muzeum salar de uyuni
potem mkniemy po 10 cm. wodzie na solnej pustyni
no co tu duzo opowiadac, trzeba to zobaczyc
robie mnostwo fotek
chmury i niebo odbijaja sie i wrazenie jest jakby sie bylo w niebie :)
cud natury i tyle
taka ciekawostka: nasz kierowca powiedzial, ze na salar de uyuni nie dziala kompas, jak jest brzydka pogoda trzeba jechac wg punktow orientacyjnych albo przy pomocy gprs
(z tym, ze w tych gratach jeepach dla turystow dziala tylko wersja na dobra orientacje kierujacego :)
nastepny przystanek przy hotelu z soli a potem przy kaktusach czyli isla del pescadores, taki kawalek ziemi na pustyni, gdzie placi sie chyba 20 bolivianos jako ze park narodowy
tam jemy lunch, ktory gotuje nasz fajny kierowca
jedzenie skromne (jak dla mnie) ale smaczne
na przystankach spotykamy londynczykow, kalifornijczka oraz slowaczke, ktora poznalismy na islas del sol
straszny upal, ale nie szkodzi
nie moge sie nacieszyc widokami
a tak przy okazji to salar de uyuni jest polozona na wys. ok. 3660
trudno w to uwierzyc
dojezdzamy na nocleg do miejscowosci san juan tez na 3660
wokol jakby preria, gory i lamy
troche sie rozgladamy po okolicy
z calym wesolym salarowym towarzystwem (koledzy australijczycy musza sie chyba czuc jak u siebie - z powodu tej pustynnej prerii oczywiscie) pijemy ichniejsze piwko przed miejscowym sklepikiem, pani sprzedawczyni stawia stoliczek i wlacza marleya, opowiadamy sobie gdzie bylismy i jakie mamy plany podroznicze
niektorzy to szczesciarze, przed nimi wiele miesiecy dookola swiata (patrz: londynczycy)
poki co jest nam blogo
no a tu nocujemy w hoteliku tez z soli
w srodku z soli lozka, krzesla i stoly
podobno to zdrowo tak nawet
jutro sniadanko o 7
no to spac

acha, ladowanie np. baterii do aparatu 5 boliwianos, bo tu pradu raczej brak, chociaz jest swiatlo, ale na baterie sloneczne
nie korzystam bo zaopatrzylam sie w baterii sztuk trzy naladowanych po brzegi :)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
jfiolna
jfiolna - 2008-01-03 15:46
Indianie potrafili zbudowac caly hotel z soli, ale niestety nie potrafili przygotowac soli do jedzenia do posiłkow (serio). Pozostalo poskrobac stol albo lozko...
 
 
marciontko
MARTA KACZYŃSKA
zwiedziła 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 183 wpisy183 231 komentarzy231 2012 zdjęć2012 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.12.2019 - 26.12.2019
 
 
31.10.2017 - 13.11.2017
 
 
01.01.2016 - 24.01.2016